Jak wygląda praca tłumacza podczas oficjalnych kolacji służbowych?
Praca tłumacza ustnego podczas oficjalnych kolacji służbowych wymaga nie tylko znakomitej znajomości języka i tematyki rozmów, ale także doskonałego wyczucia protokołu dyplomatycznego oraz umiejętności zachowania się w sytuacjach, które łączą kurtuazyjny charakter spotkania z wysoką wagą merytoryczną. Tego typu kolacje odbywają się zazwyczaj w eleganckich restauracjach hotelowych lub w reprezentacyjnych salach instytucji państwowych. Przy stole zasiada gospodarz spotkania – najczęściej osoba pełniąca ważną funkcję w administracji publicznej lub w kierownictwie firmy – wraz ze swoim zagranicznym odpowiednikiem, któremu towarzyszy liczna delegacja.
Choć serwowane dania często należą do wykwintnych, czas na delektowanie się posiłkiem jest dla tłumacza ograniczony. Zazwyczaj pełni on funkcję tłumacza konsekutywnego – wysłuchuje fragmentu wypowiedzi, sporządza krótkie notatki i następnie przekłada go w całości. Gospodarz inicjuje rozmowę, witając gości i przedstawiając ogólne intencje spotkania. Tłumacz musi wiernie oddać nie tylko treść, lecz także ton i grzecznościowy charakter wypowiedzi, dbając o odpowiednią formę zwrotów zgodnie z zasadami protokołu dyplomatycznego.
Podczas takich kolacji konwersacja toczy się zwykle w kilku etapach – od uprzejmego small talku i tematów ogólnych, poprzez prezentację stanowisk, aż po bardziej szczegółowe omówienie planów współpracy czy negocjacji. Delegacje obu stron często robią notatki, a część uczestników nie włącza się aktywnie do dyskusji, lecz uważnie przysłuchuje się wymianie zdań. To oznacza, że każde przeinaczenie czy opuszczenie istotnego szczegółu może mieć wpływ na dalszy przebieg rozmów i atmosferę.
W tle rozmowy kelnerzy dyskretnie serwują kolejne dania – zwykle przystawkę, danie główne i deser. Tłumacz, siedząc zazwyczaj tuż obok swojego klienta, często nie zdąży skorzystać z kolejnych dań gdyż w odpowiednim momencie musi przełożyć kolejne wypowiedzi. Jest to oczywiście całkowicie zrozumiałe - tłumacz jest przecież w pracy i odpowiada za komunikację pomiędzy stronami i precyzyjny przekład wypowiedzi obu stron.
Jednym z kluczowych elementów pracy tłumacza przy takich okazjach jest znajomość nazwisk i stanowisk zgromadzonych osób oraz agendy spotkania, która w części może toczyć się również bez udziału tłumacza. W dyplomacji drobne niuanse, takie jak odpowiednia kolejność powitań czy sposób przedstawiania kluczowych kwestii mają ogromne znaczenie.
Do takich zleceń przygotowuję się oczywiście z wyprzedzeniem, analizując materiały źródłowe, listy uczestników i protokół wydarzenia, aby żadna sytuacja nie była dla mnie zaskoczeniem.
Oficjalne kolacje służbowe są bardzo eleganckie, prestiżowe i niespieszne. Dla tłumacza jednak jest to czas wytężonej koncentracji, wymagający odporności na stres i umiejętności jednoczesnego słuchania, zapisywania oraz tłumaczenia w sposób klarowny i nienaganny. To zawód, w którym smaki potraw często schodzą na dalszy plan, a najważniejsza jest precyzja i dokładność w przekładaniu znaczenia kluczowych wypowiedzi.